Jeziorsko 14.09.2024

Jest interes do umoczenia!?

Byliśmy na 11:00 (Darek to nawet wcześniej, bo nie wiedział co ze sobą zrobić :smirk:).
Podjechaliśmy najpierw na wschodni brzeg, ale tam mokro i gliniasto, skarpa grozi osunieciem - są ostrzeżenia. Uznaliśmy ze już lepiej w Zaspach Miłkowskich na trawce otaklować i jakoś to będzie.
Jak obserwowaliśmy warun w Miłkowicach - czy już jest na 4.5, czy jeszcze na 5.0, to podjechał koleś, wysiadł i podchodząc do nas pyta się: “wędkarze czy na pływanie?”. Uspokoił się po odpowiedzi i zresztą mnie poznał, bo okazało się żeśmy się juz widzieli i w DnW i na Jeziorsku też. On 3h przyleciał nad Jeziorsko ze Śląska. Na wingu pływa, naprawdę dobrze. Pierwszy się na wodzie zameldował.
Daro bezkompromisowo 5.3, a ja, licząc że później będzie mocniej, 4.5. Jak taklowaliśmy to zadzwonili koledzy, że oni z ekipą są po drugiej stronie, no cóż :grimacing:.
Wiatru było dość, nawet na moje 4.5, więc podhalsowaliśmy się wszyscy trzej na druga stronę i tam pływaliśmy długi czas.
Jeszcze tylko wspomnę, że Wujo Daro zrobił rzecz dobrą, tzn zauważył że łódka która dopiero co wypłynęła się wywróciła 500m od brzegu. Podpłynął, stwierdził że tylko jeden załogant na niej był, miał pianke i kapok.
Darek wrócił na brzeg i zadzwonił na WOPR (na lądzie też działa ten nr). Przypłynęli naprawdę szybko pontonem-motorówką, podholowali wraka do brzegu i na płytkim postawili.
Po 16:00 rozwiało się na 4.0. Skończyliśmy po 17:00. Tyle w skrócie.

MichałG

Written on September 14, 2024