Jeziorsko 06.05.2020
Bidulka
Dziś z Wujem zaoraliśmy się. To znaczy ja bardziej, bo Wujo jest niezniszczalny i pływał trochę dłużej.
On na 5,0, a ja na 5,7. W zasadzie to większość z 3,5 godziny obaj w przeżaglowaniu.
Było pogodnie i dość ciepło. Przy okazji przetestowaliśmy nowy spot z trawką jak na polu golfowym!
Spot ten nazwałem “trawnik” i proponuję przyjęcie tej nazwy do oficjalnego nazewnictwa. Dziękuję.
Jak Wujo dożynał się na już trochę słabszym wietrze, to wziąłem Zorkę 5 i zrobiłem mu kilka zdjęć.
Okazało się, że za krzakami jest stadnina, więc zorganizowałem też coś i dla Cioteczki
Podsumowując całość: warto było!
Jedynym niedociągnięciem było to, że Bidulka nie dojechała
DarekF
Wujo się bardzo postarał, żeby zaproszona przez niego Pani mogła w pełni skorzystać z uroków spotu na wschodnim Jeziorsku. Była świeżo skoszona trawka aż do plaży. Piasek przesiany, kamyki wyzbierane. Kameralna laguna otoczona głazami osłaniającymi od wiatru (5-6B NNW nawiasem mówiąc). Słońce. W tle ekskluzywna stadnina koni…
No i nie wiem, czemu nie wypaliło. Tak coś podejrzewam, że się Wujowi coś klapnęło o Pani na forach, bo jak tam zajechałem po 14:00 to już całe stada windsurferów wciągało pianki na gołe torsy - brzuchy wciągnięte i zasłonięte, klaty wypięte i odsłonięte. I wszystko to czekało… Nie mówiąc już o kajciarzach.
A na wodzie Bednar siekał loopy raz za razem, po każdym z nich omiatając uważnie całe wybrzeże. A nuż pojawi się wreszcie Ona?
MichalG