Dobrzyń nad Wisłą 16.03.2019
Leszczyk… chyba…
“Spanka to raczej chyba nie będzie… jutro w DnW słoneczko wschodzi już o 5,57
Chyba “TEGO” jeszcze trochę zostanie dla tych co nie lubią pospać. Ho, ho, grube rozjuszone “KROWY” mogą wchodzić o świcie.
Sine niebo, zimno i poziomy deszczyk… jak my kochamy tę robotę! Tylko więcej już nie może odchylić z NW, bo wtedy chyba o PHN trzeba myśleć.”
Dziś w Dobrzyniu nad Wisłą byliśmy z Michałem już o świcie o 6-tej w nadziei,
że jeszcze załapiemy się na resztki z tego nocnego bardzo silnego wiatru i oczywiście na dobre fale pod urwiskiem.
Fale zastaliśmy takie jakich jeszcze w DnW chyba nie widzieliśmy,
natomiast wiatr i owszem też był konkretny ale bardzo porywisty i dziurawy niestety.
Do tego już z lekkim off :( no ale tak było przewidziane.
Szkoda było każdego kwadransa, bo to miało długo nie potrwać, więc circa 4,5 i na wodę.
Siadło planowo o 8-ej. Dojechało kilka osób i około 10-ej zaczęło wiać ponownie z różną siłą i też lekko od lądu.
Przy brzegu niedowiewka typowa dla tego kierunku. Po porannych pięknych falach zostało wtedy już tylko wspomnienie.
Fotki niestety są tylko z końcówki sesji.
DarekF
Kilka ujęć wczesnoporannych…
MichalG