Dobrzyń nad Wisłą 08.12.2018
To gdzie się ślizgamy
Wprawdzie Bałtów otwarty, ale może byśmy spróbowali się poślizgać
gdzie indziej?
Np pod Górą Zamkową w DnW stok ratrakowany przez całą noc, a
wyciąg działa już od świtu.
No i spróbowałem w DnW. Nie było łatwo: już na moście w Płocku ogarnęły mnie wątpliwości, jako że oba brzegi oblepione były krą.
Murzynowo dokumentnie całe zamarźnięte, ale to reguła. Liczyłem, że Dobrzynek mnie nie zawiedzie i dopuści do nurtu.
Zawód mój był duży jak zajechałem na miejsce - wzdłuż brzegu krupa lodowa o różnej granulacji kilkanaście metrów w głąb. Nijak dostać się do czystego nurtu.
Już myślałem, że opatrzność zaradziła na moją głupotę i nie zezwoli na samotne pływanie, ale jeszcze przespacerowałem się wzdłuż brzegu aż pod górę. A tam bingo, wyglądało to lepiej:
No to rozrgarnąłem tą zupkę deską 95l i żaglem 5.7 i jakoś poszło (ośle).
Najśmieszniejsze, że rozwiało się na tyle, że 5.7 było grubo, falka się zbudowała i wymiotła całe to lodowe badziewie. Po godzinie już mogłem spokojnie dopływać do zwykłego miejsca wodowania.
Polatałem 2 godzinki wprost pod słońce na halsie od:
Po czym pożegnałem się ze spotem:
MichalG