Modzerowo 21.05.2017
To była taka spontaniczna akcja rozpoznania bojem, bo prognoza jak to się mówi “nie powalała”.
Odważyłem się tylko Darka powiadomić, ale nawet on się wykręcił mega kacem (Legia-Lech 2:0). Dalej już nie próbowałem rozgłaszać mojego zamiaru umoczenia, żeby nie zostać zabitym śmiechem.
W Modzerowie o 11:00 byli już wszyscy zawodnicy “mniejszego niż 7m to nie mam”, więc wpasowałem się z moim 6.2 jak ulał.
Wiatr był bardziej W niż N (niezgodnie z prognozą), ale równe 4B (zgodnie z prognozą). Woda już ciepła.
Narobiłem 360’tek na zapas.
Stan wody wciąż tak niski, że włocławskie piękności przechadzają się PLAŻĄ ,
by podziwiać tych dzielnych chłopców walczących z żywiołem na żaglach 7+m2…
Polataliśmy tak (ja i moje 6.2) do czwartej. W drodze powrotnej zlustrowałem spot w Dobrzyniu (pusto) i zaliczyłem rybkę w Murzynowie.
MichalG