Dobrzyń nad Wisłą 12.10.2019

Babie lato… babie lato…

Sensacja! Rewelacja!
Na dojazdówce do Leni Wielkich dopadł mnie (od tyłu) wielki pojazd o groźnie wybrzuszonej masce. A za kierownicą któż to, kto to?
Wujo Jaco we własnej osobie. Wszelki duch…

A na spocie od 11:00 warun na 5.0, 5.3, 5.7, ale z niedomówieniami w postaci przerw w dostawie. Niezakłócona dostawa ciepła 20C i słońca. Woda już lodowata.
Skończyłem o 15:30 jako przedostatni, bo pływał jeszcze jeden kolega z żaglem o tak wielkiej ilości listew, że nie mogłem ich policzyć.

MichalG

Wujo Micho, to bardzo dobra, krótka acz rzeczowa relacja.
Ze swej strony dodam tylko, że zapowiadanego naparstka nalewki dla nikogo nie zabrakło. Skoro obiecałem, więc sprawa honorowa, a tu jestem dbający. Nawet w kryształowych kielonkach z rodowego kredensu serwowałem :smile:.
Nalewka z kilku owoców co nazwy nie pomnę, o mocy około 38 węzłów to była. Autor na etykiecie że Ratafia opisał. Podarek od jednego kolegi co w Mińsku Mazowieckim jako złotnik w rzemiośle poczynia.

DarekF

Written on October 12, 2019