Dobrzyń nad Wisłą 02.07.2019

Złośliwy garb

Wtorkowa prognoza nęciła i nęciła, aż się w przeddzień wyklarowała - wybrzuszył się 10m/s garb w środku dnia :worried:
Co było robić, umówiliśmy się z Wujem Darem, że sprzęt do kopalni zabieramy.

Cóż za niespodziankę mi Wujo sprawił już koło jedenastej, kiedy pilnie fedrowałem, informacją wprost ze spotu, że “dla Ciebie na 4,5”. Nie mogłem zignorować takiego wezwania.
Po pokonaniu korka na autostradzie (łatanie dziurki w prawym pasie, a mówił Yanosik żeby zjechać do Grodziska…) dotarłem po 14:00 na miejsce, gdzie honory domu pełnił Wodzirej Daro.
W.Daro zaopiekował się skołatanym w ulicznym ruchu windsurferem i kazał otaklować 5,0, jako że “nie urywa”.
Posłuchałem rady praktyka oczywiście no i na pierwszym halsie mi nie urwało faktycznie, za to na drugim… I tak przez całe 3h było właśnie - statystycznie rzecz ujmując miałem właściwy rozmiar żagla :smirk:
No, ale fala. Fala była rewelacyjna mimo wysokiego stanu wody. Spore urozmaicenie po 9 dniach płaskości na Devil’s Bay.
Na wodzie pięć żagli w tym Wujo Sylwio, który swój nowy żagiel wydrukował na drukarce 3D kopiując żagiel Wuja Dara.
Chyba nie muszę wspominać, że powrót i wieczorna szychta była wyczerpująca?

MichalG

Written on July 2, 2019